Wydawać by się mogło, że sezon na Vinho Verde już minął, ale wczoraj było naprawdę gorąco, a podczas wizyty w piwnicy znalazłem zakupione kilka tygodni temu Alvarinho o którym szczerze mówiąc zapomniałem. Nie mogło się to zatem skończyć inaczej niż zdegustowaniem tego wina. W końcu upalnych dni czeka nas już coraz mniej, a zatem później ochota na tego typu wina byłaby coraz rzadsza.
Mamy do czynienia ze stuprocentowym Alvarinho dojrzewającym w stalowych kadziach o jasnozielonej barwie. W nosie nie dzieje się zbyt dużo, ale wyczuwalne są aromaty pomarańczy, grejpfruta i białych kwiatów chociaż mało intensywne. Usta to inna historia, pojawia się maślana faktura, wspomniane wcześniej cytrusy, do których dołącza limonka, brzoskwinia, kwaśne jabłko i ziołowe akcenty. Nie jest to takie typowe Vinho Verde pite niczym schłodzona oranżada. Oczywiście jest bardzo świeże i rześkie, ale oprócz wysokiej kwasowości mamy tu też nuty pikantne i słonawy długi finisz. W tym przedziale cenowym zdecydowanie hit!
Cena: 24,99zł
Skala ocen: 1 – niepijalne, 2 – pijalne, 3 – polecane, 4 – znakomite, 5 – niezapomniane
Źródło wina: Zakup własny autora w sieci sklepów Biedronka
Skomentuj