Bliźnięta to trzecie wino z Winnicy Zodiak jakie mam przyjemność degustować. Do znaku Bliźniąt w Winnicy Zodiak przypasowano Solarisa, ale nie jest to tradycyjny, biały Solaris jakiego znamy z większości polskich winnic. Ten konkretny Solaris macerował na skórkach przez okres 14 dni i przez 6 miesięcy dojrzewał w beczce z dębu francuskiego po burgundzkim Pinot Noir co jest podobnym zabiegiem do ubiegłorocznego gdy wino to dojrzewało przez 9 miesięcy w beczkach po Chianti oraz macerowało na skórkach przez 9 dni. Butelka ta jak zresztą każda z win spokojnych przyozdobiona jest etykietą na której znajdziemy obrazy znaków zodiaków namalowane przez malarza i rzeźbiarza Władysława Gałkę.
Wino pomimo braku filtracji i sztucznego klarowania pozostawione jedynie sile grawitacji ma jasnobursztynową barwę i jest w pełni przejrzyste i klarowne, nie zawiera osadu. W nosie mamy przyjemne aromaty suszonych owoców takich jak brzoskwinie, nektarynki, pojawiają się także marakuja, skórka pomarańczy, kwiat bergamotki, goździki i przyprawy korzenne. W ustach dzieje się bardzo dużo. Mamy tu mieszankę słodyczy żółtych śliwek, kandyzowanych owoców, nektarynek, kwaśnych jabłek takich jak kosztele czy antonówki, delikatnej herbaty, a do tego ziołowo-migdałowy finisz. Jest wszystko! Słodycz, kwasowość, lekkie taniny chociaż naprawdę bardzo subtelne. Chociaż mało tu tak zwanej kiszonki na którą narzeka wiele osób przy winach pomarańczowych, więc jeśli zazwyczaj odrzucacie te wina przez ten aspekt to spróbujcie Solarisa z Winnicy Zodiak, zdecydowanie warto! Jutro pojawi się wpis odnośnie parowania tego wina z pewnym jedzeniem, który zaczerpnąłem z facebookowej strony winnicy, wyszło naprawdę pysznie!
Skala ocen: 1 – niepijalne, 2 – pijalne, 3 – polecane, 4 – znakomite, 5 – niezapomniane
Skomentuj