Włochy to nie tylko pizza, makarony, sery czy pomidory. Gdy brakuje mi słońca staram się zastąpić je sobie jakimś dobrym daniem. Chociażby tym. W końcu co może bardziej przypominać słońce niż kwaskowatość sycylijskich cytryn? A kurczak w tych cytrynach to specjał prosto z Sycylii właśnie. Musicie go spróbować.

Składniki:
- Kurczak z wolnego wybiegu (można zastąpić udkami)
- 6 cytryn
- Kilka ząbków czosnku
- Kilka gałązek rozmarynu
- Łyżeczka suszonych igiełek rozmarynu
- Sól
- Pieprz czarny
- Oliwa (3-4 łyżki)
Kurczaka myjemy i osuszamy ręcznikiem papierowym. Kroimy cytryny na ćwiartki, poza jedną. Sok z pozostawionej cytryny wyciskamy do miseczki i mieszamy z oliwą, solą, pieprzem, wyciśniętym przez praskę czosnkiem i suszonym rozmarynem. Nacieramy wysuszonego kurczaka powstałą mieszanką i wkładamy go do naczynia żaroodpornego. Dookoła rozkładamy pokrojone w ćwiartki cytryny i gałązki rozmarynu. Skrapiamy z wierzchu kilkoma kroplami oliwy. Pieczemy przez około godzinę w temperaturze 170 stopni do zmiękczenia mięsa. Po upieczeniu wyciągamy z piekarnika, pozostawiamy na pięć minut do ostygnięcia soku. Po tym czasie wyciskamy pozostały sok z cytryn na wierzch upieczonego kurczaka. Podajemy z chlebem lub pieczonymi ziemniakami.
Podobnego kurczaka zjecie też w Grecji, lecz zamiast rozmarynu zazwyczaj będzie natka pietruszki.
Skomentuj