Jeśli chodzi o wina z marketów to zwykle warto sięgnąć po Alzację. Często w dobrej cenie można kupić całkiem pijalnego Rieslinga, Pinot Gros czy Gewurztraminera. Dziś na tapetę weźmiemy alzacką, marketową czerwień, konkretniej Pinot Noir. Cellier de la Fecht to producent z miejscowości gminnej Ingersheim. Gmina ta leży w regionie Grand Est tymczasowo zwanego do 2016 roku Alzacja-Szampania-Ardeny-Lotaryngia odzwierciedlając tym samym nazwy administracyjne regionów wchodzących w jego skład.
Wino o ciemno-bordowej barwie, nieco przezroczyste. W nosie truskawkowy kompot, gniecione maliny, nieco dymu i korzennych przypraw, lecz całość jest delikatna i ulotna. Usta bardzo płytkie, jednowymiarowe. Pojawia się truskawka i wiśnia, lecz niemal kompletny brak kwasowości czy tanin. Krótki finisz. Pierwszy kontakt naprawdę niezły, lecz całość zupełnie nie przekonuje, lecz mimo wszystko jest łatwo pijalne i na rodzinnym obiedzie wśród osób, które win na co dzień nie piją być może się sprawdzi.
Cena: 29,99zł
Skala ocen: 1 – niepijalne, 2 – pijalne, 3 – polecane, 4 – znakomite, 5 – niezapomniane
Źródło wina: Zakupione przez autora bezpośrednio w sklepie Lidl
Skomentuj