Zwykle to brak lub niedobór czegoś prowadzi do zbrodni. Tym razem będzie zgoła inaczej, bo doprowadzi do niej nadmiar, nadmiar tofu. Cóż to zatem będzie za zbrodnia? Zrobimy „carbonare” z tofu! Wojownicy tego włoskiego przysmaku na pewno są już w gotowości by wysłać swe działa i słusznie, czuwajcie bo dodawanie do carbonary śmietanki rzeczywiście jest zbrodnią. Ja dla jasności nazwę jednak swoje danie tofunarą, bo jak wiadomo w carbonarze używa się guanciale, a ja ze względu na dużą ilość tofu skorzystam właśnie z niego.

Składniki: (na dwie porcje)
- 150g makaronu spaghetti
- 2 żółtka
- 20g pecorino
- 100g tofu
- łyżka oliwy
- ząbek czosnku
- sól
- świeżo mielony czarny pieprz
W garnku zagotuj osoloną wodę i gdy zacznie się bulgotać dodaj do niej makaron. W międzyczasie na patelni rozgrzej oliwę i podsmaż na niej pokrojone w kostkę tofu. W międzyczasie rozbijamy jajka i żółtka wlewamy do jednej miseczki, a białka do drugiej i odkładamy na bok, bo w tym daniu nie będą potrzebne. Do żółtek dodajemy starte pecorino i mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Gdy makaron ugotuje się al dente przekładamy go na patelnię z tofu. Jeśli razem z makaronem przelało Ci się nieco wody po makaronie to nie ma czym się martwić, po wymieszaniu stworzy ona genialny sos, który obtoczy makaron. Jeśli nie ma jej na patelni możecie wlać jedna chochlę. Do całości wlej masę jajeczną i mieszaj energicznie do utworzenia genialnej kremowej konsystencji. Na koniec dopraw solą i świeżo mielonym pieprzem a z wierzchu posyp jeszcze odrobiną pecorino. Smacznego!
Skomentuj